Zamknął klamrą swoją ligową przygodę z ZKS-em. Te dwa kluby widzi w finale CS Superligi

Runda zasadnicza w CS Superlidze oraz CS 1. Lidze dobiegła końca. Znamy już pary półfinałowe na najwyższym ligowym szczeblu oraz obsadę finału na jej zapleczu. O tym, co przed nami porozmawialiśmy z ikoną zielonogórskiego speedrowera – Pawłem Kokotem.

Runda zasadnicza według mnie nie przyniosła większych niespodzianek. Wiadomo, że w ostatnim czasie na pierwszy plan wysuwają się zawirowania we Wrocławiu, ale jeśli chodzi o resztę rozstrzygnięć, to wszystko zgodnie z planem – mówi nasz rozmówca.

Pierwszy etap rywalizacji w Drużynowych Mistrzostwach Polski w speedrowerze padł łupem Aseko Orła Gniezno, co oznacza, że w półfinałach zmierzą się oni z czwartą ekipą po rundzie zasadniczej, czyli Aquapark Szarżą Wrocław. W rundzie zasadniczej lepsi byli podopieczni Marcina Puka, którzy wygrali na Dolnym Śląsku (83:75) oraz na własnym terenie w niemalże identycznym stosunku, bo 84:75.

Nie jestem od oceniania sytuacji we Wrocławiu, bo każdy klub ma swoje większe czy mniejsze problemy, a ja nie jestem wewnątrz klubu. Z Orłem Gniezno będzie im raczej bardzo ciężko, ale w pojedynku o brąz nie są bez szans. Wszystko zależy jednak od tego, jakie nazwiska zostaną wtedy wpisane w program meczowy, a tego chyba dziś nikt nie wie – dodał Paweł Kokot.

Drugą parę półfinałową w CS Superlidze stworzą drużyny z kujawsko-pomorskiego, czyli TSŻ Schoenberger Toruń oraz Autojazda Mustang Żołędowo. W tej parze w rundzie zasadniczej wygrywali gospodarze i tak oto w Grodzie Kopernika padł wynik 84:71, a w Żołędowie 83:75.

– TSŻ Schoenberger po przemianie pokoleniowej zaczyna wędrówkę po najwyższe laury. Na pewno atutem Mustanga będzie Marcin Szymański i Radosław Morawiak. Dobrzy juniorzy plus solidna druga linia też potrafią jechać. Myślę, że w meczu z silnym TSŻ-em to będzie jedna za mało – skomentował zielonogórzanin.

Znamy już również rozstrzygnięcia w zasadniczej fazie CS 1. Ligi. Zgodnie z przedsezonowymi przypuszczeniami w finale zameldowały się drużyny LKS Szawera Leszno oraz OS Omega INFORNET.eu Ostrów. Kto zdaniem Pawła Kokota zamelduje się w roli mistrza w przyszłorocznej najwyższej klasie rozgrywkowej? – Obie drużyny są ekipami superligowymi. Obie są bardzo silne i mogłyby się bić o medale w CS Superlidze. Nie odkryję tutaj niczego nowego, bo po prostu zadecyduje dyspozycja dnia – przyznał.

Nasz rozmówca w tym sezonie ścigał się na zapleczu CS Superligi, gdzie bronił barw ZKS-u Zielona Góra. Ekipa z Grodu Bachusa wywalczyła w tym sezonie siedem punktów, które zainkasowali dzięki trzem zwycięstwom i jednemu bonusowi. Pięć razy musieli uznawać wyższość przeciwników. Jak podsumowuje ten rok w wykonaniu swojej ekipy sympatyczny „Kokos”?

– Fajnie było wrócić n mapę ligowa, jako Zielona Góra. Minęło dziesięć długich lat bez ligi, a w tym czasie doszło do długo oczekiwanego porozumienia między Harpaganem, a ZKS-em na 25-lecie speedrowera w naszym mieście. Dzięki temu młodzież ZKS-u mogła wystartować w CS Superlidze Żaków. Od strony sportowej dramatu nie było. Wygraliśmy trzy mecze i myślę, że to był maks, który mogliśmy osiągnąć w tym sezonie. Warto też dodać, że odjechaliśmy cały sezon w lidze, jako drużyna złożona tylko z wychowanków. Wiem, że romantyczne czasy w speedrowerze się dawno skończyły, dlatego tym bardziej uważam, że jest to godne odnotowania. Co będzie dalej, nie wiadomo. Ja raczej zakończyłem starty w lidze, jako reprezentant ZKS-u. Niech jeżdżą młodsi. Wróciłem po wielu latach i zamknąłem klamrą moją ligową przygodę z ZKS-em – zakończył Paweł Kokot.