Aseko Orzeł Gniezno zawalczy w finale, dzięki wygranym półfinale z TSŻ-em Schoenberger Toruń. Paweł Woźny, czyli prezes klubu z pierwszej stolicy Polski oraz wiceprezes Polskiej Federacji Klubów Speedrowerowych w rozmowie z naszym serwisem ocenił siły ekip występujących w „małym finale”.
O brąz CS Superligi rywalizować będą TSŻ Schoenberger Toruń i Lwy Avia Częstochowa. Gnieźnianie mają za sobą dwumecz z torunianami, stąd mieli okazję doskonale poznać obecną dyspozycję żółto-niebiesko-białych. Jak zdaniem włodarza klubu z Gniezna wygląda forma czterokrotnych Drużynowych Mistrzów Polski? – Uważam, że torunianie mają bardzo silny, a przede wszystkim równy skład. Niestety w drugim meczu byli osłabieni brakiem Remika (Burchardta – dop. red.) i Kuby (Sawińskiego – dop. red.), co miało duży wpływ na wynik dwumeczu. Myślę, że jak Toruń byłby w pełnym składzie, to mielibyśmy, co robić, żeby utrzymać pozytywny wynik batalii o finał. Ale jestem przekonany, że jak ta dwójka zawodników wróci do składu, to brązowy medal jest w ich zasięgu – mówi Paweł Woźny.
Częstochowianie są osłabieni brakiem kontuzjowanego Piotra Jamroszczyka. Jednak nawet pomimo absencji popularnego „Jamra” są ekipą z mocną formacją seniorską. Czy zatem są oni w stanie zagrozić torunianom? – Jeżeli częstochowianie pojadą w pełnym składzie, mam na myśli ten z rundy zasadniczej, gdzie dysponowali wszystkimi swoimi zawodnikami, to szykują się nam dwa bardzo ciekawe mecze o 3. miejsce. Choć uważam, że torunianie są w lepszej dyspozycji.
Demonem obu zespołów są w tym sezonie problemy kadrowe. Zarówno torunianie, jak i częstochowianie nie zawsze mogli wystąpić w najmocniejszych zestawieniach. Kontuzje nękały też Aseko Orzeł Gniezno, stąd prezes klubu doskonale wie, co oznaczają takie sytuacje. Czy zdaniem naszego rozmówcy problemy ze skompletowaniem składu wpływają na dalszy przebieg sezonu? – Patrząc na to, co się wydarzyło w Świętochłowicach, gdzie częstochowianie podczas drugiego meczu półfinałowego pokazali brak szacunku dla swojego rywala. A ja osobiście uważam, że również dla całej ligi przyjeżdżając, tak naprawdę w czwórkę, bo dla mnie junior Kamil Dembczyk był nie zdolny do jazdy. Może być tak, że, jak przegrają pierwszy mecz, to również przystąpią do drugiego meczu z nastawieniem, żeby tylko go odjechać. Uważam, że takie zachowanie nie jest godne drużyny, która awansowała do fazy play-off. Wszyscy zgodnie mówimy i robimy wszystko, żeby speedrower szedł w dobrą stronę. Dbamy o wizerunek tego sportu, a tu nagle w fazie walki o medale, jak jest mecz o nic, to liderzy z Częstochowy biorą zabawki z piaskownicy i uciekają. Uważam, że walkower wyglądałby lepiej niż to, co się wydarzyło w Świętochłowicach. Oczywiście to jest moje osobiste zdanie.
Kogo zatem Paweł Woźny widzi na podium CS Superligi? – Uważam, że brązowy medal wywalczy drużyna TSŻ-u Schonberger Toruń, ponieważ mają silny i równy skład, co udowodnili w MEDK. Tam przecież zdobyli srebrny medal.