Dla MS Śląska Świętochłowice sezon 2022 będzie bardzo dużym wyzwaniem. Ekipa wicemistrza Polski została gruntownie przebudowana, bowiem wielu zawodników pożegnało się z niebiesko-białymi, a przynajmniej na razie nowe nazwiska są tylko dwa.
– Obecnie w Śląsku, jak w każdej innej drużynie, okres zimowy wykorzystujemy na poukładanie spraw organizacyjnych. Prowadzimy rozmowy z zawodnikami i budujemy możliwie silny skład, który powalczy, o ja najlepsze miejsce w nowym sezonie. Do rozgrywek przygotowują się miejscowi zawodnicy, jak i ci, z którymi doszliśmy do porozumienia – powiedział w rozmowie z CSSuperliga.pl, Marcin Erbisz.
A rozmów w klubie ze Świętochłowic trzeba odbyć wiele, bowiem z klubem po sezonie 2021 pożegnali się: Dawid Bas, Kamil Bielaczek, Marcin Kołata, Szymon Kowalczyk oraz Marcel Krzykowski. Niewykluczone, że w przypadku drugiego z nich, sytuacja jeszcze ulegnie zmianie. – Rozwojowa jest sytuacja Kamila Bielaczka. Zawodnik zdecydował się na zmianę dyscypliny sportowej, którą będzie uprawiał, ale po dłuższych rozmowach, jeśli jego nowi trenerzy dadzą mu zgodę, to obiecał, że postara nam się pomóc, jeżdżąc w naszych barwach – dodaje trener Śląska.
W ostatnim czasie w środowisku speedrowerowym pojawiły się informacje mówiące, że swoje zawodnicze kariery kończą również Kamil Bielica oraz Igor Orłowski. Zweryfikowaliśmy te wieści u samego źródła. – Jesteśmy po rozmowach i w tym sezonie nie będą startować w oficjalnych zawodach ligowych. Kamil w miarę możliwości czasowych ma zamiar trenować z nami, a nawet pomagać w przygotowaniach w trakcie sezonu. Natomiast Igor faktycznie, zawiesił rower na przysłowiowym „kółku”. Jednak czas pokaże, co dalej z tego wyjdzie – komentuje Erbisz.
Do ścigania w lidze na szczeblu krajowym powróci za to Marek Pronobis. W minionym sezonie zawodnik ścigał się tylko w regionalnych zmaganiach – raz wystąpić w Drużynowych Mistrzostwach Okręgu Południowego zdobywając szesnaście punktów. Oprócz tego wyjechał do dwunastu biegów w Śląskiej Lidze Speedrowera, zapisując przy swoim nazwisku 47 punktów. – Tak, to prawda, Marek zgodził się nas wspomóc swoim doświadczeniem. Jest jednym z tych zawodników, którzy w miarę możliwości będą startować z pozycji seniora w CS Superlidze.
W innych klubach również trwa intensywny okres budowy składów na przyszłoroczne rozgrywki. Jednak w momencie, kiedy rywale mają do załatania jedną, czy dwie „dziury”, świętochłowiczanie musieli przebudować praktycznie całą. – Szanse na załatanie dziur w składzie są zawsze, jednak nie zawsze muszą to być zawodnicy ze znanym nazwiskiem, bo taki jest urok sportu. Zrobimy wszystko, aby z chłopakami odpowiednio przygotować się do sezonu, oddawać serce na torze i wyciągać wnioski z każdego wyścigu. Dodatkowo mamy najlepszych kibiców na świecie, więc oni też będą naszym dodatkowym zawodnikiem, motywacją i wsparciem.
Na Górnym Śląsku nie ukrywają, że budowa składu jest dużym wyzwaniem. – Nie jest to łatwe zadanie, aczkolwiek nie możemy też powiedzieć, że nie mamy kim jechać. Mamy młodzież, są też zawodnicy z doświadczeniem, którzy starali się pomóc w meczach ligowych. Kadra nie jest jeszcze zamknięta, cały czas staramy się szukać wzmocnień. Postaramy się zbudować taki skład, który zaprocentuje w przyszłości, ale i teraz będzie w stanie nawiązać walkę z bardziej doświadczonymi rywalami. Łatwo się nie poddamy!
W drużynie ze Świętochłowic ujrzymy już na pewno dwóch wychowanków Lwów Częstochowa, Kamila Dembczyka oraz Braiana Charbicha. Marcin Erbisz mówił już o angażu pierwszego z nich, więc przyszła i pora na komentarz w sprawie drugiego transferu. – Sondując rynek, doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy juniora z ligowym doświadczeniem i objeżdżonego w zawodach. Co prawda mamy narybek klubowy, ale za wcześnie jest, aby ich rzucać na głęboką wodę. Tym bardziej że część z nich ze względu na wiek, nie może wystartować w CS Superlidze. Braian ciężko trenuje i obiecał, że nas nie zawiedzie. Takie nastawienie nam się podoba, a resztę zweryfikuje tor.
Wicemistrzowie Polski są obecnie najaktywniejszym klubem na rynku transferowym. Niewykluczone, że wkrótce sypnie kolejnymi komunikatami z ul. Bytomskiej. – Prowadziliśmy rozmowy z wieloma zawodnikami i na chwilę obecną jest jeszcze kilku, którzy nie podjęli decyzji. Co z tego wyjdzie? Czas pokaże. Wizja zarządu i klubu jest taka, że budujemy coś nowego – mieszankę młodości z doświadczeniem.
Przesądzone jest z kolei to, że w kadrze Śląska Świętochłowice nie ujrzymy Mateusza Packa oraz Marcina Szymańskiego. – Potwierdzam, że prowadziliśmy rozmowy z Marcinem, ale nie wystartuje on w naszych barwach. W pewnym momencie zmianie uległa koncepcja budowy drużyny i zakończyliśmy rozmowy. Co do Mateusza, to temat był, ale chwilowo i szybko został ucięty. Na tym myślę, że mogę zakończyć dywagacje na temat jego startów w Śląsku. Musimy uzbroić się w cierpliwość i jeszcze trochę poczekać. W odpowiednim czasie ogłosimy kształt całej drużyny.
Dla Marcina Erbisza sezon 2022 będzie o tyle wyjątkowy, że ponownie ujrzymy go nie tylko na torze, ale również w sztabie szkoleniowym Śląska. – Już kiedyś miałem możliwość pełnić taką funkcję, było to krótko, ale był taki epizod. Pewnie też z tego powodu prezes zadzwonił z propozycją, a ja po dłuższym namyśle postanowiłem podjąć się tego wyzwania. Czyj dokładnie był to pomysł? Trzeba byłoby pytać prezesa Krzysztofa Sichmę. Chciałbym, aby moje doświadczenie i wkład w ten projekt nie poszedł na marne i aby zawodnicy, którzy w tym roku będą u nas jeździć, pokazali 100% swoich możliwości. Chcemy również, aby rozwinęli się pod każdym względem i pomieszali szyki najlepszym.