Remigiusz Burchardt jest jednym z kilku zawodników, którzy zdecydowali się na zmianę przynależności klubowej. Medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy z 2018 roku wybrał jazdę dla Drwęcy Kaszczorek zostając największym nazwiskiem w historii tego klubu.
Burchardt opuścił toruński TSŻ po siedmiu latach. – Jest nostalgia, tak jak i radość z czegoś, z nowych wyzwań. Nie było się nad czym zastanawiać, a dla mnie tak naprawdę nic się nie zmienia – mówi w rozmowie z CSSuperliga.pl.
Przez jakiś czas mówiło się, że bydgoszczanina może całkowicie zabraknąć na speedrowerowych torach. – Owszem, był taki pomysł, ale nie wypalił do końca. Nie chcę się jakoś specjalnie rozwodzić nad tym tematem – dodaje.
Paweł Cegielski w rozmowie z naszym serwisem przyznał, że Remigiusz trafia do Drwęcy niejako w ramach wymiany, za Borysa Wojciechowskiego. – Borys radzi sobie wyśmienicie na torze przy ul. Bielańskiej i ta zmiana, to nasz wspólny pomysł.
Drwęca Kaszczorek z nadchodzącym sezonem wiąże duże nadzieje. Zawodnicy widzą siebie w roli czarnego konia. – W każdym meczu będziemy mieli taką samą możliwość do zwycięstwa, co przeciwnicy.
Burchardta jazda w nowym klubie oznacza naukę nowego toru, bowiem jeszcze nigdy nie ścigał się w Kaszczorku. – Dobra kondycja psychiczna, fizyczna plus jeden, dwa treningi i będzie w porządku.
Zawodnik powiedział nam, jak wyglądają jego przygotowania do sezonu. – Dwa razy w tygodniu trening siłowo-wytrzymałościowy z elementami kalisteniki przygotowane profesjonalnie przez moją żonę. Dodatkowo w niedzielę, również z małżonką zajęcia w terenie.