Mateusz Pacek: Chcę pomóc najbardziej utytułowanej drużynie wrócić na właściwe tory (wywiad)

Mateusz Pacek po roku spędzonym we Wrocławiu zszedł do CS 1. Ligi i wybrał barwy LKS-u Szawer Leszno. Świętochłowiczanin w rozmowie z naszym serwisem opowiedział o motywach swojej decyzji oraz planach na ten sezon.

Bartosz Fryckowski (CSSuperliga.pl): Od niedawna wiadomo, iż twoim nowym klubem będzie LKS Szawer Leszno. Nim przejdziemy do konkretów, jakie masz pierwsze odczucia związane z nowym zespołem?
Mateusz Pacek (LKS Szawer Leszno): Moim zdaniem to zupełnie coś nowego. Nowe władze, nowy klub, więc zobaczymy, co będzie w sezonie.

Leszno jest oddalone od twoich rodzinnych Świętochłowic o blisko 300 kilometrów, więc logistycznie wybór tego wielkopolskiego ośrodka nie był dla ciebie najkorzystniejszy. Co zatem zadecydowało o tym, że wybrałeś Szawer?
– To prawda, dzieli nas 300 kilometrów, ale nie jest to przeszkodą, by zdobywać punkty dla Szawera. Ważnym czynnikiem była przyjaźń z Mateuszem Ślęzakiem, którego z tego miejsca go pozdrawiam. Dosyć dobrze się dogadujemy i to jest jeden z głównych powodów tego, że dziś jestem w Lesznie.

– Tylko rok trwała twoja przygoda z wrocławską Szarżą. Wyglądaliście na zgodne “małżeństwo”, dlaczego właściwie doszło do rozstania?
– Nie żałuję tego sezonu, mieliśmy zgraną paczkę, ale w trakcie rozgrywek mieliśmy trochę pecha. Co do rozstania to wyszło, jak wyszło i wolałbym nie rozdrapywać starych ran i nie poruszać tego tematu.

– Twój macierzysty MS Śląsk Świętochłowice stracił tej zimy wielu kluczowych zawodników. Nie myślałeś o powrocie do domu? Twoja osoba znacząco by wzmocniła siłę zespołu.
– MS Śląsk od najmłodszych lat jest w moim sercu i będzie na zawsze. Przykro się patrzy, że klub ma problemy. Były jakieś wstępne rozmowy, ale nie doszło do porozumienia między nami i na tym temat się zakończył.

– Nowe barwy, to też pewnie nowe nadzieje. Waszym celem jest awans do CS Superligi, ale to będzie trudne zadanie, bowiem ostrowianie i pocześnianie zbudowali równie solidne, co wasz zespoły. Gdzie widzisz przewagę Szawera nad nimi?
– LKS Szawer Leszno to nowy klub, nowe wyzwania i cel. A ten jest jasny, to oczywiście awans do CS Superligi. Kolejnym krokiem ma być walka o Drużynowe Mistrzostwo Polski w 2023 roku. Kluby z Poczesnej i Ostrowa uzbroiły się w dobrych zawodników, ale jak to się mówi, tor wszystko zweryfikuje i myślę, że naszym atutem jest drużyna złożona z wychowanków.

– Podobnie, jak wielu innych zawodników zdecydowałeś się na zejście na niższy szczebel rozgrywek. Nie traktujesz tego jako ujmy, czy też nie masz obaw, że ktoś tobie zarzuci brak ambicji?
– Nie przejmuję się tym, chcę po prostu pomóc najbardziej utytułowanej drużynie wrócić na właściwe tory.

– No właśnie, a jak myślisz, dlaczego tylu zawodników wybrało występy w CS 1. Lidze?
– Większość zawodników to zawodnicy Lwów, które się rozpadły i zawodnicy trafili do CS 1. ligi.

– Sezon tuż za rogiem. Jak dokładnie wyglądały twoje przygotowania do zmagań? Wprowadziłeś jakieś nowości, czy korzystałeś ze sprawdzonych schematów?
– Okres przygotowawczy to czas zimowych ćwiczeń na salach gimnastycznych i siłowniach, z początkiem grudnia uczęszczałem na zajęcia do Krzysztofa Basa, za co bardzo dziękuję klubowi MS Śląsk Świętochłowice oraz na Cross-Fit u Krzysztofa Kiełkowskiego, również dziękuję za możliwość przygotowania się do nadchodzącego sezonu.

– Starty na speedrowerze łączysz z żużlem. Jakie masz żużlowe plany na 2022 rok?
– Godzenie żużla ze speedrowerem brzmi nieźle, ale czasem jest ciężko, poprzez nakładające się terminy. Jakoś daję radę, a czas pokaże, co przyniesie sezon żużlowy 2022.

źródło: inf. własna