Drwęca Kaszczorek dzielnie walczyła o przepustkę do CS Superligi na sezon 2022. Toruńskiej ekipie ta misja się nie powiodło, a menadżer zespołu nie ukrywa, że towarzyszy im spory niedosyt. Teraz przed klubem zadanie zbudowania składu, który za rok powalczy o mistrzostwo CS 1. Ligi.
Sześć zwycięstw i dwie porażki. Takie są bilansy Drwęcy Kaszczorek i ULKS Mustangu Żołędowo, które do samego końca rywalizowały o to, która ekipa sięgnie po Drużynowe Mistrzostwo Dywizji „B”. Sztuka ta powiodła się teamowi Żołędowa, który pokonał torunian o dwa punkty bonusowe. To one okazały się być kluczowe.
– Zawsze kiedy nie udaje się osiągnąć celu czuć niedosyt, ale to bardziej sportowa złość niż wielkie rozczarowanie. Tanio skóry nie sprzedaliśmy i pokazaliśmy, że zapowiedzi o walce o awans nie były słowami rzucanymi na wiatr – mówi Mikołaj Lis w rozmowie z serwisem CSSuperliga.pl.
Brak awansu Drwęcy sprawił, że zawodnicy z Kaszczorka bardzo szybko zaczęli otrzymywać oferty z innych klubów. Czy w Toruniu czują obawę, że któryś z filarów zdecyduje się odejść? – Specyfika speedrowera jest tak, że nawet jakbyśmy awansowali i byli po słowie z nowymi zawodnikami to i tak każdy z nich mógłby zmienić zdanie i odejść. I nie mam tutaj na myśli wyboru po innego klubu, po prostu życie prywatne i zawodowe może sprawić, że jakiś zawodnik nie będzie jeździć w Drwęcy. Wracając do pytania to nie można wykluczyć, że któryś z naszych liderów zdecyduje się zmienić klub – dodaje nasz rozmówca.
Nie jest żadną tajemnicą, że najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem spośród Wodników jest Borys Wojciechowski, którego kuszą kluby z CS Superligi. Czy są już przesądzone jakieś odejścia i pożegnania z Drwęcą? – Na tę chwilę nic nie jest przesądzone. Do sezonu jeszcze bardzo dużo czasu. Kluczowe będzie przygotowanie do sezonu. Deklaracje składane jesienią na wiosnę mogą być, dyplomatycznie mówiąc, do weryfikacji.
A co ze wzmocnieniami? Czy prowadzone są już rozmowy z zawodnikami, którzy mogą założyć turkusowo-bordową bluzę? – Prowadzimy rozmowy, ale do finalizacji jeszcze daleko. Zostawiając z boku osobiste sprawy zawodnika, ważne jest też żeby po naszej stronie wszystko było dograne, nie chcemy składać obietnic bez pokrycia. Jak już mówiłem do sezonu jeszcze daleko i na razie wszystkie rozmowy są na wstępnym etapie.