Dariusz Bierniewicz: Nie umiem nikomu odmówić

Dariusz Bierniewicz powrócił do speedrowera po kilku latach przerwy w sezonie 2020, reprezentując wówczas PKS Wiraż Ostrów. Były indywidualny mistrz kraju wśród kadetów i juniorów po tym udanym dla siebie roku przeniósł się do Aseko Orła Gniezno. Oprócz bycia zawodnikiem popularny „Wiadro” był specjalistą od spraw sprzętowych i dobrym duchem zespołu.

Gnieźnianin w sezonie 2021 nie mógł w pełni pokazać swoich możliwości na torze. Jego Aseko Orzeł dysponował w minionych rozgrywkach bardzo szeroką seniorską kadrą. Dariusz Bierniewicz w CS Superlidze miał okazję wystąpić w 15 biegach. Uzyskał w nich 41 punktów i bonus, co dało mu średnią biegową na poziomie 2,800 pkt./bieg. Mimo to popularny „Wiadro” błyszczał w parku maszyn. Na jego pomoc mogli liczyć nie tylko koledzy z klubu, lecz praktycznie każdy, kto jej tylko potrzebował.

Taka postawa reprezentanta mistrzów kraju została dostrzeżona przez kapitułę, która nominowała go oraz Łukasza Kokotta i Tomasza Włodarczyka do kategorii osobowość sezonu. Ideą tego wyróżnienia jest nagrodzenie pozytywnych, uśmiechniętych, uczynnych i życzliwych zawodników. Krótko mówiąc, takich którzy mogą stanowić dobry przykład dla reszty.

Bierniewicz głosami kapituły, kapitanów oraz trenerów wygrał z rażącą przewagą. Jaki gnieźnianin ma stosunek do tego wyróżnienia – Powiem tak, bardzo się cieszę, że zostałem wybrany osobowością tego sezonu. Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy na mnie głosowali. Nie zamierzam w przyszłym sezonie odstawiać tego na bok – mówi wielokrotny mistrz Polski.

Popularny „Wiadro” regularnie pomagał zawodnikom OS INFORNET.eu Omega Ostrów oraz reprezentantkom Polski. Lista osób, które mogły liczyć nawet na małe gesty, z jego strony jest dużo bogatsza. Bezinteresowna pomoc dla wielu to pojęcie obce i mało modne. Dlaczego właściwie złoty medalista CS Superligi i Młodej CS Superligi to wszystko robi? – Bardzo to lubię. Jestem takim człowiekiem, który nie umie powiedzieć „nie” ani odmówić nikomu pomocy. Dlatego pomagam bezinteresownie. Po prostu żyję speedrowerem i bez niego nie umiem żyć.

Sukces Aseko Orła to kwestia wielu pozakulisowych spraw. Za aspekty sprzętowe odpowiedzialny był Dariusz Bierniewicz, który w swoim wolnym czasie pracował nad rowerami swoich starszych i młodszych kolegów – W każdym klubie powinno być takie coś jak warsztat dla rowerów, gdyż w całej Polsce są takie osoby jak ja. Nawet jeśli nie dostawałem szans na jazdę, to byłem z zespołem jako mechanik klubowy. Służyłem pomocą zarówno starszym, jak i młodszym. Zresztą było widać, iż taką funkcję pełniłem nie tylko w Orle. Byłem otwarty dla wszystkich klubów, nawet spotkał mnie zaszczyt bycia mechanikiem kadry kobiet – mówi Dariusz Bierniewicz.

Głównym problemem gnieźnianina był w 2021 roku brak regularnej jazdy. Nie ulega wątpliwości, iż mógłby być wartością dodaną dla wielu ekip. Czy w sezonie 2022 ten stan rzeczy ulegnie zmianie? – To wszystko się okaże przy podpisywaniu kontraktu na następny rok. Nie powiedziałem ostatniego słowa, chciałbym jeszcze pokazać na torze na, co mnie stać. Myślę, że wszystko wyjdzie po pierwszych spotkaniach z zarządem i jak przepracuję zimę pod kątem fizycznym – komentuje były reprezentant Polski.

Rozmowę z naszym serwisem sympatyczny zawodnik rodem z pierwszej stolicy kraju wykorzystał na podziękowanie osobom, które wspierały go w zeszłym sezonie – Z tego miejsca dziękuję firmie Pitbike Gniezno KXD za pomoc przy sprzęcie, Pawłowi Cegielskiemu za pomoc w sezonie 2021 oraz siłowni Szymański Fitness za możliwość przygotowania się do rozgrywek, jak i za doping w trakcie zawodów. Szczególne podziękowania pragnę złożyć moim znajomym i całej mojej rodzinie za wsparcie – puentuje popularny „Wiadro”.